PSYCHOLOGIA INDYWIDUALNA, PSYCHOLOGIA ZWIĄZKÓW

Cztery wzorce koluzji wg. Jürga Willego

Cztery wzorce koluzji wg. Jürga Willego

Jürg Willi wyróżnił cztery wzorce koluzji w związkach. Wzorce koluzyjne nie są niczym innym jak tematami przewodnimi, które naturalnie pojawiają się we wszystkich relacjach, są wpisane w ich istotę i cykl. Co kluczowe, w każdym z tych wzorców ludzie mają do wyboru szereg zachowań progresywnych i regresywnych. Co to oznacza? Zachowanie regresyjne to zachowanie bierne, podporządkowane, stawiające człowieka jakby poniżej drugiego. Zachowanie progresywne jest jego odwrotnością. Przez nasze nierozwiązane konflikty wczesnodziecięce mamy skłonność do rezygnacji z naturalnej ambiwalencji pomiędzy tymi dwoma typami zachowań. Zostajemy ograniczeni do jednego z biegunów, twierdzi Jürg Willi.

Koluzją nazywamy więc takie zjawisko, kiedy jeden z partnerów prezentujący skrajny regresywny biegun, wiąże się z drugą osobą, skrajnie progresywną w tym samym temacie. Wyjaśnijmy mechanizm na przykładzie kobiety, która przez całe życie miała problem np. z zależnością od innych. Nareszcie spotkała kogoś przy kim czuję się niezależna, władcza, decydująca. Podświadome braki w tym zakresie są rekompensowane dodatkowo przez wycofaną postawę partnera, który rezygnuje z własnej niezależności podporządkowując się partnerce. Kobieta prezentuje w tym przykładzie zachowania progresywne, a mężczyzna regresywne. Jednakże uskrajnienie zachowań, początkowo może stwarzać iluzję perfekcyjnego dobrania i dopełniania się, staje się z czasem źródłem ogromnych napięć i cierpienia w związku. Objęcie jednego z biegunów służy wyparciu nieświadomych potrzeb związanych z biegunem przeciwnym. Każdy zna taką parę, w której wszystko zależy od jednego z partnerów, a drugi pełni rolę pomocnika/poddanego w związku.

Nieraz zastanawiamy się pewnie, jak można żyć ze sobą w takim układzie przez tyle lat razem. Co uważniejszy obserwator dostrzegą, jak wielkie cierpienie kryje się za tym pozornym idealnym „uzupełnianiami się” partnerów. Po latach upada nawet ta iluzja, cierpienie staje się nie do zniesienia. Trudno je ukryć, jest widoczne dla wszystkich. Koluzja przez długi czas zaspokaja nieświadome potrzeby obu partnerów, jednakże kosztem ich zdrowia psychicznego. Wykorzystując powyższy przykład- kobieta im silniej będzie tłumić swoją potrzebę zdrowej, normalnej zależności jaką każdy z nas ma, tym silniej będzie obstawiać przy pozycji władcy w związku. Narastająca potrzeba biernej zależności jeszcze bardziej będzie radykalizowała biegun władczy. Koluzyjnie regresyjny partner potęgując swoją zależność, będzie frustrował swoje normalne, rozwojowe potrzeby władzy i kontroli.

Osoba, która spodziewa się, że jej związek będzie upragnionym rajem, w którym wszystkie infantylne i nieuświadomione potrzeby zostaną zaspokojone, czuje się sfrustrowana zachowaniem partnera bardziej niż kogokolwiek innego. Koluzja po pewnym czasie okazuje się bolesną pułapką, w której panuje obopólna zmowa, aby nie zajmować się określonym, nieświadomym konfliktem. Przyznanie się do niektórych potrzeb powiązane jest z poczuciem wstydu. Partnerzy nie chcą rezygnować z prowadzonej gry, ponieważ musieliby się przyznać, że duża część ich związku zbudowana jest na nieprawdzie. Relacja taka przemienia się w długoletni układ przepełniony wściekłością, rozczarowaniem i pragnieniem odwetu.

4 wzorce koluzji i charakterystyka

Poniżej przedstawiamy charakterystykę czterech wzorców koluzji w związkach, wraz z towarzyszącymi im zachowaniami regresywnymi jak i progresywnymi. Warto zaznaczyć, że określenia t.j. oralny, analno-sadystyczny czy falliczny są pozostałością po psychoanalitycznej koncepcji faz rozwoju. Dzisiaj używamy raczej określeń typu: „miłość jako wzajemne zaspokajanie” czy „miłość- należysz do mnie”. Tak samo pisząc o narcyzmie nie mamy na myśli zaburzenia narcystycznego osobowości. Podejście psychodynamiczne używa sformułowania narcyzm do niewartościującego opisu pozycji w jakiej znajduje się małe dziecko w kontakcie ze światem. Charakteryzuje się ona nieskrywaną radością, wrażliwością, skrajnym optymizmem i przekonaniem o byciu w centrum uwagi otoczenia. Co należy szczególnie podkreślić, w tekście występuje wyraz „partner”, jednakże nie wyraża on tutaj męskiego przedstawiciela w związku. Jest obojętny płciowo. Koluzje dotyczą zarówno par heteroseksualnych, homoseksualnych czy niebinarnych. Mechanizmy psychiczne zawarte w koluzji dotyczą wszystkich ludzi niezależnie od płci, tożsamości czy orientacji płciowej. Tak samo posługując się określeniami „męski” / „kobiecy” nie definiujemy płci przez konkretne „przynależne” im cechy charakteru, tylko wyrażamy pewne silnie obecne społeczne stereotypy będące częścią koluzji w niektórych związkach. Wyróżniamy więc:

Koluzja narcystyczna

1. Koluzja narcystyczna, czyli „miłość jako bycie jednością”, dominujący temat to zachowanie swojej tożsamości. Czy będąc z kimś mogę zatracić siebie, zrezygnować ze swojej osobowości i całkowicie „zlać” się z drugą osobą? Na ile partner powinien się ze mną identyfikować, żyć tylko dla mnie, będąc jak to się określa w psychologii „przedłużeniem mnie”, czyli źródłem mojego poczucia wartości, akceptacji. Regresją tutaj będzie przekonanie, że mogę całkowicie zrezygnować z samego siebie na rzecz mojego partnera. Myślenie sprowadza się do stwierdzenia: „pragnę się całkowicie poświęcić, ponieważ nie zasługuję by żądać Twojej uwagi i akceptacji. Moje szczęście zależy od Ciebie. Może wtedy mnie zauważysz jak się całkowicie stopię z Tobą”. Biegunem progresyjnym będzie oczekiwanie, że osoba, z którą jestem powinna w pełni się dla mnie poświęcić. Wyraża to schemat: „dzięki Twojej aprobacie mogę stać się kimś większym niż jestem, przerosnąć sam siebie i stać się idealny. Jestem idealny, bo Ty mnie podziwiasz.” To jest kluczowe w koluzji- zachowanie regresywne jest tak samo niezbędne jak progresywne. Bez podziwiającego nie będzie narcyza, a bez narcyza nie będzie podziwiającego. Osoby o przeciwnych biegunach potrzebują się niemal desperacko.

Koluzja zaspokajania wzajemnego potrzeb (oralna)

2. Koluzja zaspokajania wzajemnego potrzeb (oralna) gdzie tematem przewodnim jest problem dbania o siebie nawzajem, opieki, karmienia, pomagania. Na ile mogę oczekiwać, że partner będzie się o mnie troszczył niczym matka, a ja nie będę dawał nic w zamian? Partner będzie moim wybawcą. Regresją jest przyjęcie mentalnej postawy, że „należy mi się” – powinienem być rozpieszczany, pielęgnowany i zaopiekowany przez partnera. „Mogę tak biernie poddawać się twojej opiece, bo jesteś taka troskliwa”. Zachowaniem skrajnie progresyjnym będzie ciągłe poświęcanie się, rezygnowanie codziennie ze swoich potrzeb, aby zaspokoić drugiego. W pozycji drugiej partner niesie pomoc, co ilustruje to zdanie: „Mogę być taka troskliwa, ponieważ tak bardzo tego potrzebujesz”. Pozycja dziecięca tutaj nasila się, osoba taka stawia coraz to nowe żądania, aby sprawdzić, czy partner-matka jest rzeczywiście idealny, taki za jakim zawsze tęsknił. Skrajna rezygnacja z dorosłości w takiej relacji powoduje spustoszenie w poczuciu własnej wartości, w sprawczości partnera- dziecka. Partner- matka staje się coraz bardziej sfrustrowany i rozczarowany niewdzięcznością drugiej osoby, wini siebie za niepowodzenia w związku, że za mało się stara, jednocześnie zazdroszcząc partnerowi jego nieodpowiedzialności i wygodnej pozycji, w której się umieścił.

Koluzja władca-poddany (analno-sadystyczna)

3. Koluzja władca-poddany (analno-sadystyczna) nazywana też koluzją „należysz do mnie”, głównym tematem jest autonomia związku, z hasłem „miłość jako całkowite należenie, uzależnienie od siebie”. Jak dalece powinienem wziąć odpowiedzialność i decyzyjność za swojego partnera, na ile mogę się mu biernie podporządkować, nie obawiając się, że zostanę wykorzystany i skrzywdzony? Czy mam prawo kontrolować to jak partner się zachowuje, jak myśli, czy mogę pozwolić drugiej osobie na autonomię? Pozycją regresyjną jest silna skłonność do rezygnacji ze swojego zdania, uzależnienie się od partnera, bierne poddanie się i całkowity brak kontroli nad swoim życiem. „Chcę być zależny od Ciebie, ponieważ boję się autonomii i odpowiedzialności, weź je a ja będę Cię za to kochać”. Zachowaniem progresyjnym będzie chęć zdominowania partnera, kontrolowania go w najwyższym możliwym stopniu, brania odpowiedzialności za jego decyzje. „Ktoś musi nosić przysłowiowe spodnie w tym związku, będę to ja, ponieważ jako dziecko często musiałem sam się podporządkować innym”.

Koluzja falliczno-edypalna

4. Koluzja falliczno-edypalna określana hasłem „miłość jako potwierdzenie płciowości”. Związek jest ciągłą próbą potwierdzenia czy jestem męski czy kobieca, partner rezygnuje, niejako deleguje swoje „niechciane” cechy (obojętnie czy są one stereotypowo męskie czy kobiece) na drugą osobą, wzmacniając jej tożsamość, identyfikację płciową swoim kosztem. Najprościej można określić, że w tej koluzji mężczyzna oczekuje skrajnego podziwu dla swojej męskości, a kobieta umniejszana jest do roli jego fanki. Na poziomie regresyjnym będzie to przekaz: „chcę Cię popierać w Twoich męskich decyzjach i cechach, a sama przyjmę postawę biernej i niezaradnej”. Typowym jest tutaj wyparcie przez mężczyznę swojej kobiecej strony osobowości, swoich potrzeb zależności i bierności. Kobieta projektuje swoje stereotypowo „męskie cechy” na partnera, co pozwala jej na skrajną identyfikację ze społecznym ideałem „kobiecości”. Przywódczość, zaradność, sprawczość, siłę dostrzega w partnerze nawet jeśli nie ma tam tych cech, jednocześnie rezygnując z nich, nie zauważając, że sama je posiada. Po jakimś czasie mężczyzna jest zmęczony i zrezygnowany przymusem powtarzania i udawadniania swojej męskości i następuje obopólne rozczarowanie.

Co ważne, wszyscy przejawiamy zarówno zachowania regresyjne jak i progresyjne w związku. Ich obecność nie jest powodem do zmartwień. Są wyrazem naszej natury i głosem głębokich realnych potrzeb. Kto z nas nie ma dnia, kiedy chce uciec przed światem w ramiona drugiej osoby? Każdemu zdarza się od czasu do czasu zejść do pozycji dziecka w związku, poprosić o pomoc w podjęciu ważnej decyzji czy wziąć na siebie odpowiedzialność za drugą osobę. W koluzji mamy do czynienia jednak ze wspólnym nierozwiązanym konfliktem, wobec którego para krąży w trakcie trwania relacji, zawężając ją do tego jednego tematu. Dlatego w niektórych relacjach widać wyraźnie spór o władzę na każdym kroku. Każda najmniejsza nawet drobnostka jest interpretowana z pozycji układu sił. Tematami mogą być zależność, autonomia, identyfikacja płciowa, opieka itd. Z koluzji ciężko wyjść, ponieważ spełnia ona bardzo podstawowe zadanie- chroni przed konfrontacją z nieświadomymi potrzebami. Partnerzy nie przyznają się przed sobą nawzajem, że potrzebują zarówno bliskości jak i autonomii, bierności jak i aktywności, kontroli oraz swobody. Odgrywają podświadomy taniec utrzymując się nawzajem w iluzji spełnienia i szczęścia, pod którymi jest coraz gorzej skrywana niechęć, rozczarowanie i frustracja.

Marta Melka-Roszczyk

AutorMarta Melka-Roszczyk

Jestem doktorem nauk o zdrowiu, psychologiem, psychoterapeutą oraz biegłym sądowym. W swojej prywatnej praktyce zajmuję się psychoterapią indywidualną osób dorosłych, młodzieży oraz psychoterapią par i małżeństw. Nieustannie doskonalę warsztat swojej pracy uczęszczając na seminaria, konferencje naukowe oraz specjalistyczne kursy i szkolenia. Swoją pracę poddaję regularnej superwizji.
Bądź na bieżąco z naszymi wskazówkami, narzędziami i rozwiązaniami

Zapisz się na Newsletter.

Certyfikaty.