Czym jest depresja?
Czasami, po rozstaniu, możemy usłyszeć od niektórych „chyba wpadłam w depresję” lub podobne słowa. Wyrażają one z pewnością ogrom rozmaitych nieprzyjemnych uczuć, zagubienie i chwilowe poczucie braku perspektyw, warto jednak pamiętać, że nie zawsze depresją są. Problem jaki się tutaj pojawia jest ogólne, nie tylko w odniesieniu do rozstań, nadużywanie słowa „depresja”. Depresja to bezsprzecznie termin wieloznaczny – potocznie używa się go w odniesieniu do złego samopoczucia, obniżonego nastroju, przygnębienia niezależnie od przyczyn tego stanu. W naukach związanych ze zdrowiem psychicznym terminem depresja określa się szczególny rodzaj zaburzeń nastroju i emocji. Objawy depresji mogą być inne u każdego pacjenta i dlatego tak trudno ją rozpoznać, ale by to uczynić, niezbędna jest konsultacja ze specjalistą/ką w tym zakresie. Granica pomiędzy przygnębieniem a depresją jako stanem chorobowym może nie być szczególnie wyraźna, jednak są pewne objawy, które pozwalają te dwa stany od siebie odróżnić. Nie można zatem bagatelizować objawów związanych z obniżonym nastrojem. Warto tez pamiętać o tym, że „depresja” nie jest terminem jednorodnym, istnieją różne rodzaje tego zaburzenia, które konsultować należy ze specjalistą/ką.
Depresja a trudności emocjonalne po rozstaniu.
Depresja może być następstwem silnego i trudnego wydarzenia w życiu człowieku, a dla wielu osób rozpad związku właśnie do takiej kategorii należy. Jednakże rozstanie, choć rzeczywiście może wywoływać bardzo silne emocje, wcale nie musi oznaczać depresji. Pojawienie się przygnębienia czy obniżonego nastroju, o ile trwa to przez jakiś czas po zakończeniu związku, jest normalną reakcją organizmu na taką zmianę. Po rozstaniu można przeżywać żałobę, jak po każdej stracie. W takiej sytuacji obserwować należy, czy wspomniane objawy łagodnieją z czasem mijającym od rozstania. Warto wspomnieć o tym, że także i w tej sytuacji pomoc psychologiczna czy psychoterapeutyczna mogą być jak najbardziej pomocne i wartościowe.
Depresja a rozstanie.
W przypadku, kiedy dolegliwości i objawy nie ustępują, a codzienne funkcjonowanie staje się coraz trudniejsze, a nawet niemożliwe, należy skonsultować się ze specjalistą/ką. Każda historia jest indywidualna, a każda osoba w odmienny sposób przeżywa rozmaite sytuacje. Rozstanie może być przyczynkiem do rozwoju depresji u danej osoby, czasami nie jako jeden indywidualny czynnik, ale jeden z wielu. Długotrwałe, nieustające obniżenie nastroju, przygnębienie, które nie mija, wycofanie się z życia i kontaktów społecznych, izolowanie się, a także zaburzenia snu i żywienia, mogą być objawami depresji po rozstaniu. Należy pamiętać, że depresja jest chorobą, którą należy leczyć – nie jest czymś, co minie samoistnie, bez pomocy specjalisty/ki. Nie każde obniżenie nastroju wywołane trudnymi emocjami musi być depresją, ale uważna obserwacja siebie pomoże nam zauważyć, na ile poważny jest problem. Jeśli, jak wspomniano wyżej, objawy nie mijają, należy zgłosić się do psychiatry/ki. Nieleczona, pozostawiona sama sobie depresja może się pogłębiać, charakteryzuje się ryzykiem nawrotów, a także możliwością wystąpienia myśli i tendencji samobójczych (a nawet zachowań o takim charakterze). Zbagatelizowanie tej choroby może mieć zatem poważne konsekwencje. Siebie i swoje emocje warto obserwować pod czujnym okiem psychoterapeuty.ki, którzy pomogą nam w radzeniu sobie z trudnymi emocjami, ale także zauważą objawy depresji.
To, co wydaje się niezmiernie istotne, to także zwracanie uwagi na naszych bliskich, którzy doświadczyli rozstania, ponieważ czasami samemu trudno zauważyć pewne objawy, które osoba z zewnątrz wyłapie w chwilę. Nie bądźmy obojętni na krzywdę innych i nie bagatelizujmy cierpienia, jakie doświadcza osoba, której rozpadł się związek. Pamiętajmy, że każdy z nas w inny sposób doświadcza różnych sytuacji. Warto także mieć na uwadze, że depresja jest poważną chorobą – czasem śmiertelną – a nie wymysłem „smutnej osoby”. Jej leczenie to połączenie farmakologii i psychoterapii. Miejmy to na uwadze, zanim będzie za późno, by komuś pomóc.