Pozostawanie w związku „dla dobra dziecka”.
Często usłyszeć można, że pary pozostają ze sobą pomimo jawnych nieporozumień, kłótni, które przerodzić się mogą nawet w nienawiść „dla dobra dzieci”. Najczęściej okazuje się to nie być do końca trafna decyzja, a owe „szczęście dzieci” w rzeczywistości nie ma zbyt wiele wspólnego z prawdą. Dzieci znają swoich rodziców i szybko dostrzegają, czy są szczęśliwi, czy nie, nawet jeśli są zbyt mało, by to wyrażać, odbierają rozmaite emocje, które potem w nich pracują. W naszym społeczeństwie, poprzez rozmaite uwarunkowania kulturowe, trwanie w związku tylko ze względu na „dobro dzieci” bywa normą, której nikt nie kwestionuje. A powinno się to robić. Związek rodziców „mimo wszystko”, pozbawiony pozytywnych uczuć, wzajemnego szacunku czy wsparcia nie daje dziecku dobra, którego rodzice pragną. Dzieci już od wczesnego dzieciństwa czerpią wzorce od swoich najbliższych, ich zachowanie modelowane jest przez zachowania opiekunów. Niezależnie od tego jak bardzo opiekunowie starają się ukrywać przed dziećmi swoje prawdziwe uczucia, zazwyczaj negatywne emocje duszone w sobie wybuchają co jakiś czas. Dodatkowo dzieci, bardziej niż z pozoru się wydaje, potrafią rozpoznać co ich bliscy tak naprawdę czują, nawet jeśli słowami przekazują coś zupełnie innego. Dziecko może w odpowiedzi na to wycofywać się, tracić poczucie bezpieczeństwa. Nie oznacza to oczywiście, by nie walczyć o relację, która jest dla nas ważna, nawet jeśli jest to trudne doświadczenie. Oznacza to, że należy mieć świadomość, że związek udaje się naprawić, gdy obydwoje partnerów pragnie tego, a także gdy każde z nich ma świadomość, jak ich zachowanie wpływa na rozwój młodego człowieka.
Lęk opiekunów przed samotnością.
Wiele osób ma świadomość, że nie może rozstać się z partnerem czy partnerką, ponieważ sam sobie nie poradzi. O ile faktycznie może być to na początku trudne, z pewnością nie jest niemożliwe. Dla dziecka zdecydowanie lepsze z perspektywy jego rozwoju jest to, że rodzice nie są ze sobą aniżeli fakt, że codziennie się kłócą. Istnieje wiele organizacji niosących pomoc osobom, którym trudno jest rozpocząć nowe życie samodzielnie. Dodatkowo może być to czas, w których polegać można bardziej na bliskich osobach, nie tylko tych, z którymi łączą nas więzy rodzinne. W trudnej sytuacji niezmiernie ważna jest sieć wsparcia, nad którą pracuje się w zasadzie przez całe życie.
Dziecko a rozstanie.
Jeśli dochodzi do rozstanie między rodzicami, nie można oczekiwać, że w żaden sposób to na nie nie wpłynie. Jeśli jednak zostanie dobrze zaopiekowane, rozstanie może nie być dla niego aż tak trudnym doświadczeniem. To, co wydaje się niezmiernie istotne, to fakt, że dziecko nigdy nie powinno być „wciągane” w konflikt rodziców. Angażowanie dziecka w kłótnie, zmuszanie go do „wybierania” jednego z rodziców i inne podobne zachowania mogą wywoływać u dziecka ogromne poczucie winy, dlatego jest to zwykle niedopuszczalnym pomysłem. Dziecko powinno móc zachować pozytywny obraz obojga rodziców, których kocha, niezależnie od trudności jakie występują w relacji pomiędzy opiekunami. Poczucie winy w sytuacji konfliktu czy rozstania rodziców może się pojawiać także w innych kontekstach. Dziecku należy wprost zakomunikować, że rozstanie nie jest w żaden sposób winą dziecka. Pozwoli mu to w odrzuceniu myśli takich jak „gdybym był/a grzeczniejszy/a, to rodzice nadal byliby razem” i innych podobnych. To, co dla dziecka jest najważniejsze, nie tylko w sytuacji rozstania (ale wtedy – szczególnie) to poczucie bezpieczeństwa i przeświadczenie, że każdy z opiekunów jest dla niego dostępny, niezależnie od tego, co dzieje się między nim, a drugim opiekunem/ką.
Pomoc psychoterapeutyczna w sytuacji rozstania.
Sytuacja rozstanie może być bardzo trudno, zdarzyć się może, że rodzice nie będą w stanie samodzielnie dojść do porozumienia. W takiej sytuacji bardzo istotne jest, by zgłosić się po pomoc. Należy już na wstępie odrzucić błędne przekonanie, że samo zapisanie dziecka do psychologa dziecięcego jest wystarczające i naprawi wszelkie trudności. W sytuacji, w której rodzice nie radzą sobie ze swoimi problemami, zdecydowanie powinni zgłosić się na swoją własną terapię – indywidualną bądź terapię par, w zależności od swoich oczekiwań. To, co pojawia się w dziecku w sytuacji rozstania to brak poczucia bezpieczeństwa, zmniejszone wsparcie, ciągłe napięcie i brak jasnej komunikacji. Nad tym wszystkim, jak łatwo się można domyślić, nie powinno pracować samo dziecko, ale także (a może przede wszystkim!) jego opiekunowie. W domu, w którym trwa wieczny konflikt, dziecko odczuwa wrogość, nawet jeśli nie jest ona skierowana do niego. Oczywiście, dziecko potrzebuje wsparcia, które częściowo może zapewnić mu psycholog dziecięcy, przede wszystkim jednak potrzebuje wsparcia ze strony rodziców. Jeśli opiekunom trudno jest tego wsparcia udzielać, mogą się oni nauczyć tego właśnie z pomocą specjalistów.
Podsumowanie.
Należy pamiętać, że dla dziecka lepszym rozwiązaniem, wbrew pozorom, może być rozstanie rodziców aniżeli tkwienie w domu pozbawionym pozytywnych uczuć. Nie istnieją badania dotyczące potocznego przekonania, że dzieci żyjące w dwóch domach mają problemy z budowaniem tożsamości. W budowaniu tożsamości istotne jest poczucie bezpieczeństwa i wsparcia, często nieosiągalne, kiedy jest się w środku wiecznego konfliktu. Często wytłumaczenie pozostawania w związku „dla dobra dziecka”, gdy bliżej mu się przyjrzy, ukazuje lęk dorosłych przed rozstaniem, przed samotnością, przed nową sytuacją. Nad tymi trudnościami należy pracować wraz ze specjalistą, a nie budować w dziecku (często nieświadomie) poczucie odpowiedzialności za swoją relację.